mernao55
mernao55

Przecinal zwalone drzewa, unikal krzakow i nadajacych roślin. Nie zadreczal sie o weze dwustopniowe, poniewaz byly nadmiernie zimne, zeby mogly stanowic gra domem. Moze zostaly gleboko zakopane w swoich dziurach, starajac sie utrzymac cieplo. Bylem podekscytowany na pamietaj o tym, co Shane chcial mi pokazac, i moj charakter blakal sie z danymi. Czy byl wowczas nowy sposob drzewa owocowego, czy dawno zapomniane naturalne zrodlo? Albo to byla tajna kryjowka, czy dom na drzewie? Bylem wlaściwie zagubiony w swoich sprawach, ze zupelnie nie widzialem korzenia drzewa stojacego z ziemi, ktory chwycil moja stope. Potknalem sie o korzen i niezwykle uderzylem o ziemie, lapiac sie obiema rekami. Bol przeszyl moje nadgarstki a pelna podroz do moich ramion takze przez chwile myślalem, ze zlamalem obie rece. Bol ekspresowo ucichl, a ja przewrocilem sie na glebe i rozpoczal, zimno przenikalo przez bycia moich spodni. Shane pobiegl zbadac mnie. Ogol w spokoju? Zapytal zaniepokojony. Tak myśle odpowiedzialem, odgarniajac siebie potknalem sie o korzen czy coś. Wydaje mi sie, ze poprawnie pocialem rece, a reszta mnie sprzedaje sie w spokoju. Nie uwazam niczego, co mogloby cie sprawdzic , powiedzial, Bedziemy musieli poczekac, az powrocimy do piramidy ognia przed Moge ci raz dobrze dac. - napisane z pomoca tego miejsca.


mernao55 mernao55
mernao55

mernao55

Arlington, United States

Connected Apps
Share your training
Create Post

Activity

Duration

Distance

Elevation

Select an event tag

Select image Change